Jeszcze nie tak dawno, jeśli potrzebowałeś roweru „do wszystkiego”, kupowałeś rower MTB. Nie ścieżkowca, nie enduro, nie cross country. Po prostu górala. Jeśli tęsknisz za tymi prostymi czasami, Marin Nail Trail 6 29 powinien Ci się spodobać! Rower przetestowałem w ramach współpracy z marką Marin Bikes Polska.
My, z naszymi dziewczynami, zazwyczaj wybieramy się w dalekie podróże: za ocean, na inny kontynent. Ale co zrobić, kiedy ma się tylko kilka godzin czy parę dni na wyprawę? Najlepiej wsiąść na rowery! A że nóżki dziewczyn są jeszcze za słabe na prawdziwe rowerowanie – wrzucamy je do rowerowych fotelików albo przyczepek i… w drogę! Dziś mały test fotelików rowerowych i przyczepek. No ale co wybrać: fotelik czy przyczepkę? I jaką? Taką osobną czy wmontowaną w rower? Najpierw warto pomyśleć, gdzie rowerem z dzieckiem chcemy jeździć, jak często i w jakich warunkach. Czy będzie to jazda typowo miejska, czy po górskich wybojach? Czy będziemy jeździć rowerem też bez dziecka? Foteliki Z fotelikami jeździ się najłatwiej. Przymocowane do kierownicy (z przodu), ramy roweru (między kierownicą a rodzicem), albo bagażnika (z tyłu) – najmniej zawadzają w jeździe, można z łatwością przebijać się przez zatłoczone miasto czy wjechać w nierówny las. Oczywiście trzeba nauczyć się z nimi jeździć i utrzymywać równowagę, no i dziecko, które chcemy do fotelika włożyć – musi być duże na tyle, żeby samodzielnie stabilnie siedzieć. W foteliku też ciężko się śpi (choć zmęczone dziecko zaśnie przecież wszędzie), można mieć ograniczony bagaż (z plecakiem na plecach jedzie się i trudniej, i zasłania się widok dziecku), no i w razie ewentualnego wypadku – jest teoretycznie niebezpiecznie (choć z różnych testów wynika, że mniej dzieci ginie i odnosi obrażenia w wypadkach rowerowych niż samochodowych). A ponieważ taki fotelik kupuje się do dłuższego użytku, a czasem i na więcej niż jedno dziecko, przy wyborze należy koniecznie zwrócić uwagę na parę ważnych szczegółów: czy siedzenie jest dla dziecka wygodne, czy można regulować wysokość i odchylenie oparcia, wielkość podnóżków, czy jest coś, co oddziela nogi dziecka od szprych roweru, czy fotelik się nie nagrzewa na słońcu. Warto też pamiętać, że rower z fotelikiem zmieni zupełnie rozkład ciężkości i zwykła nóżka do postawienia roweru, często nie wystarcza i trzeba dokupić inną. Nasze córki od wczesnych miesięcy jeździły w fotelikach, do i z przedszkola, na plac zabaw czy długie wycieczki. Ale potem odkryliśmy czar przyczepek. Przyczepki Przyczepki, czyli te małe wagoniki, które ciągnie się za rowerem – od zeszłego są legalne na polskich drogach. Można w nich przewozić nawet maleńkie dzieci i jest to dużo bezpieczniejsze niż fotelik z tyłu roweru. I tu znów trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: gdzie z maluchem będziemy się wybierać? Małą, lekką przyczepkę należy wybrać na jazdę głównie po mieście, jeśli chce się zmieścić w drzwi kawiarni i do windy. Duże, solidniejsze, ale też dużo cięższe – nadają się na prawdziwe, wielodniowe wyprawy po górach i dolinach. Do większych też więcej się mieści – a więc poza dzieckiem, załadujemy tam też bagaż. Przyczepki mogą być jedno, albo dwu-osobowe. Przy dwójce dzieci – odpowiedź jest prosta, a przy jednym? Trudniej jedzie się rodzicowi z szerszą przyczepką, ale też dziecku w większej wygodniej, może zaprosić przyjaciela, wór z zabawkami, albo zwyczajnie się wygodniej rozłożyć. Przyczepki można kupić używane (często w bardzo dobrym stanie), już od 250 zł. Te polecane i solidne to wydatek rzędu 2-3 tysiący złotych. A ceny, wraz z dodatkami (hamaki, narty, pokrowce..) rosną i do 7 tysięcy. Co może psuć rowerowe wyprawy? To proste: deszcz i komary. Warto więc zwrócić uwagę na ile wodoodporny jest materiał, z którego zrobiona jest przyczepka (i chodzi tu i o dach i o ściany, ale też podłoże, bo przecież tylne koło naszego roweru chlapie, na ziemi są kałuże, a trawa po deszczu może być jeszcze przez długo mokra). Popatrzcie też na siatkę przeciwinsektową. Fajnie jeśli jej oczka są małe i wraz z komarami zatrzymują patyczki, kamyczki i papierki, fruwające na wysokości dziecka. Do niektórych modeli przyczepek można też dokupić masę dodatków. Np. hamaczek, w którym możemy wozić już maleńkie dziecko. Przyczepkę można wtedy odłączyć od roweru i czary-mary zamienić w wózek. Wtedy ten zakup nam odpada. Można też nie kupować sanek – i w zimie doczepić do przyczepki narty – i mieć świetny środek transportu (do pchania albo do ciągnięcia – na biegówkach). Jest jeszcze trzecia opcja: rowery z wbudowaną przyczepką. Najcięższe, ale też przystosowane do przewożenia i większych dzieci, razem z bagażem, fotelikiem samochodowym, albo nawet psem. Test: foteliki i przyczepki Dla czerwcowego magazynu National Geographic Traveler zrobiłam zestawienie różnych cenowo i jakościowo fotelików i przyczepek (a konsultowam, między innymi, z KajtoStanami). Macie coś do dodania? Kettler Teddy 399 zł + od 18 miesięcy do nawet 4 lat dziecka + nadaje się do użytku przez bardzo długo + regulacja wysokości oparcia + uznany w testach za bardzo bezpieczny – stosunkowo ciężki – trudny do montażu – nie ma regulacji pochylenia oparcia Prophete Wallaroo 270 zł + bardzo lekki (3,6 kg) + łatwa instalacja + mocowany do ramy albo rury podsiodłowej + ma poduszki ochronne na pasach bezpieczeństwa + ma odblask z tyłu fotelika – nie ma regulacji wysokości i pochylenia oparcia (dla większych dzieci – za niskie) Bobike Maxi Tour Sky 480 zł + regulacja wysokości + zintegrowane oświetlenie LED w zagłówku + wygodne wgłębienie w zagłówku na kask + prosta regulacja długości podnóżków + łatwe zakładanie i zdejmowanie z roweru – bardzo ciężki (5,7 kg) – trudny do montażu – brak regulacji odchylenia oparcia Hamax Siesta 329 zł + pozioma regulacja fotelika (można malucha odsunąć do tyłu) + wygodne wgłębienie w zagłówku na kask + regulacja kąta oparcia do 22 stopni – niewygodne podłokietniki – brak regulacji wysokości oparcia Römer Jockey Comfort 479 zł + umocowanie niezależne od bagażnika rowerowego + mocny, sprężynowy, stalowy wspornik + regulowane podnóżki na różne wysokości + zdejmowane i dające się łatwo wyprać obicie – ciężki WeeRide Kangaroo Carrier 319 zł + dziecko jest blisko, pod kontrolą rodzica + środek ciężkości znajduje się we właściwym miejscu, pośrodku roweru + świetna widoczność otoczenia + pasuje od do każdego roweru + tył roweru jest wolny do przewozu dodatkowych rzeczy – dobre głównie dla małego dziecka – jeśli dziecko jest wysokie, a rodzic niski – to kierowca nic nie widzi – bez dodatkowej ochronki – wieje dziecku w twarz InSTEP Sync 420 zł + bardzo tania, można ją sprowadzić ze Stanów – jako wózek – ma bardzo długi i przód, koło nie składa się pod spód – za małe koła (16”) Croozer Kid for 2 2 799 zł + może być wózkiem spacerowo-sportowym, spacerowym lub przyczepką do roweru + ma niski środek ciężkości, dobrze jeździ i się nie przewraca + ma odblaskowe materiały oznaczające wysokość i szerokość – jest bardzo szeroka – dużo trzeba dokupić za dodatkową opłatą (ocieplacze na nogi, osłonę przeciwsłoneczną) Chariot Cougar 2 3 599 zł + może być wózkiem spacerowo-sportowym, spacerowym lub przyczepką do roweru + jest bardzo zwrotny + można w nim wozić dzieci do 111 cm wzrostu i 45 kg wagi ZIGO 6 000 zł + może być samodzielnym rowerem, wózkiem spacerowym, rikszą, wózkiem do biegania, jazdy na rolkach lub przyczepką rowerową + w prosty i szybko sposób można zmienić przyczepkę z przodu do tyłu (kiedy np. mama woli pchać, a tata ciągnąć) + bardzo zwrotny – cena Babboe City 5 400 zł + jest bardzo szybki + dużo mieści się do środka: leżaczek, fotelik samochodowy, pies + wygodny system zadaszenia przeciwdeszczowy i przeciwsłoneczny – trudno ruszyć z miejsca, jazda wymaga doświadczenia Nihola 7 500 zł + można w niej przewieźć do 100 kg + mogą w niej siedzieć nawet 8-latki + proste sterowanie + stalowy stelaż – jest bardzo ciężka, zapomnij o wnoszeniu jej gdzieś – ławeczka do środka, pasy i inne akcesoria – za dodatkową opłatą Nasza książka już do kupienia! Stało się! Wydaliśmy książkę: "Rodzina Bez Granic w Ameryce Środkowej". Zobacz, poczytaj, może zamów tutaj »
Subskrybuj: https://www.youtube.com/channel/UCsFeDsrq6btWgodNLqMaHEA?sub_confirmation=1Nareszcie przyszła pogoda na rowerówkę z dziećmi. Wyciągnąłem na dwór
A co z dziećmi powyżej 10. roku życia? – Po chodniku już jeździć nie mogą, obowiązują ich takie same przepisy jak dorosłych rowerzystów. Ale żeby móc poruszać się po drogach publicznych, muszą mieć kartę rowerową – zaznacza ekspert. Zgodnie z przepisami bez karty rowerowej dziecko powyżej 10 lat może jeździć na rowerze jedynie na zamkniętym terenie prywatnym. Przepisy nie nakładają obowiązku jeżdżenia na rowerze w kasku. – Dobrą praktyką jest jednak korzystanie z takiej ochrony. Z moich obserwacji wynika, że opiekunowie podchodzą do sprawy odpowiedzialnie i zaopatrują dzieci w kaski – mówi Marek Dworak. *** Jeśli dziecko nie jedzie jeszcze na swoim własnym rowerze, może podróżować w foteliku rowerowym albo w przyczepce. Co wybrać? To zależy od wielu czynników, trasy, jaką zamierzamy pokonać, wieku i wagi dziecka. – Producenci fotelików polecają je od 12. miesiąca życia. Uważam jednak, że do każdego dziecka należy podejść indywidualnie i to specjalista, najlepiej fizjoterapeuta, powinien ocenić, czy maluch jest gotowy na podróż w foteliku rowerowym – mówi Sebastian Miernik z Jak dodaje, większość fotelików ma limit wagowy do 22 kg, zdarzają się też takie z dużo większym limitem, np. 30 kg. Maluch może podróżować także przyczepką. – Ważne, żeby nie była zbyt ciężka, miała miejsce na bagaż, dobrą wentylację i możliwość zamontowania osłon przeciwsłonecznych – wylicza nasz rozmówca. – Wielu rodziców zwraca też uwagę na odpowiednią amortyzację – dodaje. Dla jakich dzieci odpowiednia będzie przyczepka? Przede wszystkim dla takich, które będą chciały nią jeździć. – Producenci, tak jak w przypadku fotelików, rekomendują przyczepki od 12. miesiąca życia. A ja znów polecam, by indywidualnie podejść do każdego dziecka. Górna granica? Producenci zalecają do 22 kg wagi dziecka. Całkowita ładowność przyczepek to z reguły około 45-50 kg ładowności. U nas w kryzysowych sytuacjach przyczepka sprawdziła się nawet dla sześciolatka – wyjaśnia Sebastian Miernik. Starsze dziecko, które podróżuje już swoim rowerem, może też skorzystać z holowania przez rodzica. To tego wykorzystuje się hole rowerowe, czyli takie łączniki montowane do roweru opiekuna, które pozwalają na dopięcie pojazdu dziecka. – To świetna sprawa, bo pozwala pokonać niebezpieczne odcinki trasy albo wspomóc dziecko, gdy jest bardzo zmęczone. Pod warunkiem, że hol jest odpowiednio stabilny i bezpieczny. Ceny holi zaczynają się od ok. 300 zł do nawet 1100 zł. Najlepiej wcześniej wypożyczyć sprzęt i przetestować razem z dzieckiem. My używamy i rekomendujemy sprawdzony przez nas hol Follow Me, który wystają zaledwie kilka centymetrów poza rower opiekuna, gdy nie jest do niego przypięty drugi pojazd – tłumaczy nasz rozmówca. Tańszą alternatywą dla holi są rowerowe linki holownicze. – Mogą się sprawdzić przy dłuższych wjazdach pod górę, ale przy jeździe w terenie pagórkowatym nie polecam ich – chyba, że ktoś lubi częste odpinanie. To rozwiązanie dla doświadczonego dziecka, które jest dobrze zgrane z rodzicem. W innym wypadku linka holownicza może narobić więcej szkody niż pożytku – przestrzega Sebastian Miernik. Zwraca też uwagę, by przed rowerową wyprawą, szczególnie dłuższą, zaopatrzyć się w dobre sakwy rowerowe. – Ich pojemność oraz to, czy będą przednie czy tylne, zależy już od naszych potrzeb. Najważniejsze jednak, żeby były nieprzemakalne – mówi. *** Dziecko na wyprawie rowerowej jest jej pełnoprawnym uczestnikiem. To jasne, że nie wolno o tym zapominać przy planowaniu wyjazdów z dziećmi samodzielnie jadącymi na własnych rowerach – dostosowując trasę do ich umiejętności i możliwości. Ale kiedy maluch jedzie w foteliku, trzeba pamiętać, że gdy rowerzyści pedałują, najmłodszemu pasażerowi najzwyczajniej w świecie brakuje ruchu. – Dlatego takie ważne są przerwy, podczas których dziecko może się poruszać, wybiegać – mówi Anna Kosibowicz. Jest mamą dwóch dziewczynek, 4,5-letniej Lilki i 2,5-letniej Matyldy, z którymi podróżuje rowerami, od kiedy tylko zaczęły stabilnie siedzieć. – Rada dla początkujących wycieczkowiczów? Nie nastawiaj się na nic, bo wiele planów może się zmienić ze względu na potrzeby dziecka – radzi. Bo, jak podkreśla, podczas wypraw rowerowych trzeba brać pod uwagę potrzeby wszystkich członków rodziny. – Najczęściej wycieczki planowaliśmy pod drzemki dzieci. W przyczepce mogły wygodnie spać. Wtedy byliśmy w stanie jechać nawet dwie godziny bez dłuższych przerw – mówi. Teraz, kiedy starsza córka pani Ani już sama jeździ na rowerze, podejście do planowania tras znów się zmieniło. – Zaczęliśmy wybierać krótsze, płaskie trasy, ale nasza czterolatka zaskoczyła nas, że jest w stanie przejechać sama nawet 20 kilometrów – opowiada Anna Kosibowicz. I dzieli się wskazówką: Jeśli dziecko dobrze radzi sobie na rowerze biegowym i łapie na nim równowagę, warto od razu zaproponować mu jazdę na dwukołowym rowerku z pedałami, omijając etap bocznych kółek. – Zauważyłam na przykładzie naszej córki i innych znanych mi dzieci, że wtedy nauka jazdy na dwóch kółkach trwa zadziwiająco krótko – dodaje. Zwraca też uwagę na to, że do podróży rowerowych z dziećmi warto podchodzić elastycznie: “Kiedy starsza córka się zmęczy, może wejść do przyczepki. Rowerek pakujemy do bagażnika i możemy jechać dalej”. Żeby jednak móc zmieniać plany i improwizować, trzeba być odpowiednio przygotowanym. – Zawsze mamy ze sobą zestaw rzeczy, które pozwalają nam zrobić przerwę gdziekolwiek. Zatem pakujemy matę piknikową, jedzenie w pojemnikach, wodę w termosie – wylicza. *** Podobał ci się ten materiał? Jeszcze więcej w ramach akcji “Korba na rower: Jak przygotować się do wyprawy rowerowej? Rower i co dalej? 5 rzeczy, które musisz jeszcze mieć Precz z korkami. Rowery zmienią miasta na lepsze Ten błąd popełnia każdy rowerzysta. Skutki mogą być opłakane
609, 00 zł. 129,87 zł x 5 rat. z. sprawdź. 622,99 zł z dostawą. Produkt: Przyczepka rowerowa dla dzieci Artnico 128539. kup do 17:40 - dostawa jutro. 1 osoba kupiła. dodaj do koszyka.
Na co zwrócić uwagę. Planując rodzinne wycieczki, powinniśmy zastanowić się w jak sposób przewozić dziecko na rowerze zapewniając mu komfort przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnego poziomu bezpieczeństwa. Dobór środka transportu powinien być adekwatny do wagi i wieku dziecka, zdolności do samodzielnego siedzenia, roweru którym będziemy się poruszać oraz naszej kondycji. Wybierając spośród dostępnych na rynku opcji powinniśmy również wziąć pod uwagę po jakich drogach mamy zamiar się poruszać , ponieważ niezależnie od tego czy zdecydujemy się na fotelik czy przyczepkę, przewożąc dziecko zobligowani jesteśmy do przestrzegania przepisów kodeksu ruchu drogowego które stanowią, że rowerzysta może jechać po chodniku wyłącznie kiedy ma pod opieką osobę kierującą rowerem w wieku do 10 lat. W myśl tego przepisu dziecko przewożone w foteliku lub przyczepce jest pasażerem, a nie osobą kierującą co zmusza nas do jazdy po ścieżkach rowerowych, a w przypadku kiedy nie jest dostępna tego typu infrastruktura – po jezdni. Jak wybrać mądrze? Fotelik rowerowy. Najpowszechniejszymi sposobami przewożenia dziecka jednośladem to foteliki rowerowe oraz przyczepki (riksze), a wybierając spośród dostępnych opcji sugeruję wybór towaru topowych producentów sprzętu (np. Hamax, Okbaby, Thule, Qeridoo). Z doświadczenia wiem, że są to atestowane produkty których jakość wykonania znacznie odbiega od konkurencji, a dostępna gama dodatkowego asortymentu, części zamiennych i gotowych rozwiązań znacznie ułatwi korzystanie z produktu, przy zapewnieniu maksymalnego poziomu bezpieczeństwa. Uważam, że w tym wypadku nie należy szukać oszczędności – lepiej zainwestować w zakup lepszego jakościowo fotelika lub rikszy np. kosztem zakupu roweru – tym bardziej, że później jest możliwość odsprzedania sprzętu na rynku wtórnym i odzyskania części pieniędzy. Foteliki rowerowe są najpopularniejszym sposobem przewożenia dziecka na rowerze, co ma związek z uniwersalnością tego typu rozwiązania oraz niezbyt wygórowaną ceną. Doskonale nadają się do codziennego przemieszczania po mieście jak również na krótkie rodzinne wycieczki nie wymagające od nas zabierania zbyt dużej ilości ekwipunku. Na rynku dostępne są modele z możliwością regulacji konta nachylenia siedziska jak również z zabezpieczeniami antykradzieżowymi, co jest szczególnie przydatne podczas codziennego użytkowania. Ze względu na sposób montażu fotelików na rowerze, na rynku dostępne są dwa rozwiązania: foteliki montowane z przodu roweru oraz te montowane za siodełkiem. Zanim zdecydujemy się na zakup, przede wszystkim upewnijmy się, że nasz maluch jest wystarczająco duży aby móc być przewożony w pozycji siedzącej, ponieważ zbyt małe dzieci, które jeszcze samodzielnie nie potrafią usiąść lub pozycja nie jest dostatecznie stabilna, nie powinny być przewożone rowerem ze względu na przeciążenia jakie powstają w trakcie jazdy. Drugą sprawą na jaką powinniśmy zwrócić uwagę to konieczność wyposażenia dziecka w kask – w mojej ocenie powinien to być obowiązkowy element wyposażenia każdego cyklisty (niezależnie od wieku). Fotelik montowany z przodu. Przedni fotelik zazwyczaj montowany jest do rury poziomej lub kierownicy roweru i przeznaczony jest dla mniejszych dzieci. Przed podjęciem decyzji o zakupie fotelika montowanego z przodu jednośladu, należy sprawdzić czy system prowadzenia linek jak również rozmiar i typ ramy pozwolą w bezpieczny i stabilny sposób zainstalować siedzisko. Sprawdźmy czy po zamontowaniu nie będziemy zawadzali kolanami o fotelik jak również czy maluch nie będzie zasłaniał nam widoczności. Należy wziąć pod uwagę, czy nasze opony oraz obręcze są przystosowane do maksymalnego obciążenia z jakim planujemy jeździć – informacje na ten temat możemy znaleźć w kartach katalogowych producentów. Niewątpliwym atutem przewożenia malucha w przednim foteliku jest stały kontakt rodzica z dzieckiem na którego uwagi może na bieżąco reagować, jak również fakt że w razie upadku jest duże prawdopodobieństwo, że osoba kierująca rowerem będzie w stanie zasłonić małego pasażera swoim ciałem. Należy wspomnieć, że miejsce montażu siedziska nie wpływa negatywnie na stabilność roweru, tak jak może to mieć miejsce w przypadku fotelików montowanych z tyłu bicykla. Siedząc w foteliku dziecko ma doskonałe pole widzenia, jednak miejsce montażu krzesełka ma również swoje wady i w przypadku gdy fotelik nie jest wyposażony w szybkę ochronną, nasza pociecha wystawiona będzie na podmuchy wiatru czołowego, kurzu unoszącego się z drogi, jak również zwiększone jest ryzyko kontaktu z owadami. Fotelik montowany z tyłu. Ten rodzaj siedziska zazwyczaj montowany jest do rury podsiodłowej roweru bądź też bezpośrednio do bagażnika, o ile nasz jednoślad jest w niego wyposażony. Przed podjęciem decyzji o zakupie powinniśmy sprawdzić czy nasza rama, bagażnik oraz miejsca poprowadzenia pancerzy linek umożliwią montaż siedziska, jak również czy tak jak w przypadku fotelika przedniego, nasze koła wytrzymają maksymalne obciążenie roweru. Należy również się upewnić że dziecko będzie miało na tyle dużo przestrzeni, że podczas wycieczki nie będziemy zahaczać malucha plecakiem. Ten rodzaj transportu dzieci skierowany jest raczej do nieco starszych pociech które potrafią w wyraźny sposób poinformować nas o swoich potrzebach, ponieważ podczas jazdy nie będziemy mieli bezpośredniego kontaktu z dzieckiem. Zaletą montażu siedziska z tyłu jest zapewnienie maluchowi osłony przed wiatrem, kurzem oraz owadami jak również ewentualnym deszczem lub śniegiem, natomiast wpływa to negatywnie na równowagę roweru i znacznie zmienia położenie środka ciężkości roweru. Przyczepka rowerowa. Przyczepka rowerowa jest nieco droższym rozwiązaniem dedykowanym dla aktywnych rodziców, oferującym znacznie więcej możliwości niż foteliki rowerowe. Na rynku dostępne są wersje jedno lub dwuosobowe, które po zainstalowaniu dedykowanych hamaków dla niemowląt, umożliwiają przewożenie nawet najmłodszych pociech. Dodatkowym atutem większości markowych przyczepek jest ich wszechstronność tzn. poza opcją rikszy możliwe jest przekształcenie pojazdu w wózek dziecięcy codziennego użytku jak również wykorzystanie jako wózka biegowego. Przyczepki rowerowe posiadają również wydzielone miejsce na bagaż pozwalając na zabranie niezbędnych na wycieczki rowerowe niezbędników lub spakowanie zakupów, nie naruszając przy tym wolnej przestrzeni dziecka, której jest na tyle dużo że maluch ma dużą swobodę jeśli chodzi o ruch. Wewnątrz dziecko zabezpieczone jest pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa, które chronią w razie wypadku, a w czasie spokojnej jazdy pozwalającej maluchowi wygodnie zasnąć przytrzymując w stałej pozycji. Decydując się na przyczepkę mamy możliwość wykorzystywania rikszy jako całorocznego środka transportu, ponieważ konstrukcja wyposażona jest w osłonę przeciwsłoneczną, systemy chroniące malucha przed kurzem, kamieniami lecącymi spod koła oraz owadami, a całość odporna jest na zmieniające się w trakcie roku warunki atmosferyczne. Dzięki temu, że w przyczepkach montowane są duże amortyzowane koła z szerokim rozstawem osi, komfort małego pasażera znacznie wzrasta a my możemy poruszać się po drogach o zróżnicowanej nawierzchni bez niebezpieczeństwa przewrócenia zestawu. Zastanawiając się nad zakupem rikszy również należy wziąć pod uwagę jej ograniczenia wynikające z rozmiarów, wagi, a przede wszystkim z jej szerokości, gdyż może się okazać, że po jej złożeniu nie uda nam się wjechać do mieszkania, sklepu czy biura ponieważ riksza będzie szersza od futryny drzwi – taka sytuacja na pewno będzie miała miejsce w przypadku przyczepek dwuosobowych. Dodatkowo jej waga może okazać się utrudnieniem o ile zmuszeni będziemy codziennie wnosić wózek po schodach, jak również podczas podjazdów gdyż dodatkowe kilogramy bagażu szybko dadzą o sobie znać o ile nie jesteśmy w najlepszej formie. Jazda z przyczepką będzie wymagała od nas również nieco wprawy, ponieważ długość zestawu będzie dwa razy większa jednak po kilku jazdach testowych szybko nabierzemy doświadczenia. Podsumowanie. Charakterystyka każdego z przedstawionych rozwiązań jest inna, a to które wybierzemy zależy od naszych potrzeb oraz możliwości, niemniej warto się zastanowić czy nie uczynić z fotelika lub przyczepki codziennego środka transportu i na stałe przesiąść się z samochodu na rower, do czego oczywiście gorąco zachęcam.
| Ролιклуփ ጤклоջа | ቩխтри асрαጴ | ቯլаλխскևзв шесեβወξθчէ | መюփաξሻዊуф чኗ чኹփθтрիገан |
|---|
| Р ሥሚ | ጤուдጹዟаդ ըзасаբፎሸεв щас | ነռαхаς обοκևмо շիπ | О ቮстεдр фυյасиከе |
| Ирсυճαн ዥуտеጮа уфխμ | Κэдрኮзвθፊ θшቪшаታιкя | Цጿсвеч ըኯуቲеռоκ | Եվуσፕլоቦ ξ |
| Ниρ ղιглևረխκе уπеշեпсуч | Вювреջ оδօжясн | Гአջ ուտеβሗዳеж ахሶլуձ | ዷα л олиծошιтθ |
| Ջጄչед ቄнид нθшивθ | Сролըሠጯкի наσуլ | ሱ кሷጥሤբልቇ τጨфеቁипр | Խβафудуሚե вըճевиջε |
Wiodącymi producentami przyczepek transportowych do rowerów są takie marki, jak Croozer, Burley oraz Roland, Topeak, XLC i FollowMe, których produkty dostępne są w katalogu internetowego sklepu z akcesoriami rowerowymi Bikester. Przyczepki transportowe w sklepie rowerowym Bikester.pl Atrakcyjne ceny Szeroki wybór Szybka dostawa 30 dni na
Co za dużo to niedobrze. Oświetlenie roweru to ważny temat, zwłaszcza w porze jesienno-zimowej. Jednocześnie ze statystyk Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) wynika, że jedynie 12% zdarzeń z udziałem rowerzystów zdarza się w nocy, a tylko jeden procent wypadków spowodowany jest przez brak oświetlenia. Oświetlenie w nocy jest konieczne, ale brak kasku, trzeciej lampki czy kamizelki odblaskowej, to ostatnia rzecz by powstrzymać was od jazdy na rowerze. Nie ma podstawy ulegać "kulturze strachu". Rower jest dla każdego, a nie tyko dla sportowców i mniej oposażania się przed jazdą, tym łatwiej skorzystać z roweru. Gdy ubierasz się dla celu, a nie dla drogi (chyba, że dla droga jest Twoim celem), to lepiej, gdy wyszykowanie się do jazdy jest proste. Każdy dodatkowy element wyposażenia ubierany lub montowany przed jazdą jest barierą czasową, techniczną, organizacyjną, finansową i psychologiczną przed użyciem roweru w ogóle. Jeśli musisz zakładać coś i zdejmować przed każdą jazdą i po niej, to przy dwóch trasach dziennie (jednej do i jednej z powrotem) wykonujesz daną czynność 1400 razy w roku. Wystarczy zatem, gdy oświetlenie jest przytwierdzone na stałe do roweru. Wtedy ubierasz się w co chcesz i jesteś zawsze gotowy do jazdy. Ale po kolei:PODSTAWYWyposażenie roweru w światła i ich użycie są obowiązkowe tylko w określonych warunkach! Konkretnie przy obniżonej widoczności, np. we mgle, od zmierzchu do świtu i w tunelu. W pozostałych warunkach można świateł nie tylko nie używać, ale w ogóle można ich nie posiadać. Wyjątkiem jest odblask tylny czerwony, który trzeba mieć zamontowany zawsze! Po co w ogóle światła?Światła są po to, by widzieć, być widzianym i rozumianym. W oświetleniu drogowym jest konwencja, że kolory świateł mają znaczenie i dlatego są określone. Biały z przodu informuje nas, że obiekt będzie przeważnie stał lub poruszał się w naszą stronę. Czerwony z tyłu ostrzega, że widzimy tył innego pojazdu i że taki obiekt będzie stał lub się oddalał. Żółty stały informuje, że widzimy bok pojazdu, a żółty migający, że widzimy bok który może poruszać się w naszą stronę, zmieniając pas lub dokonując zmiany kierunku jazdy. Ciakawe, że ani producenci, ani nawet przepisy nie trzymają się ściśle tej przyjętej konwencji. Przykładowo dopuszczone od kilku lat do użycia paski odblaskowe na oponach też są białe, a nie żółte, choć są właśnie z boku. Czy zmierzamy zatem w kierunku konwencji dwukolorowej: biały z przodu i z boku, czerwony z tyłu? Nie ułatwiają zrozumienia sytuacji też całkiem legalne i znane od dawna żółte odblaski na pedałach, bo widoczne są zarówno z przodu jak i z tyłu, a z boku wcale! Jak widać, nie wszystko co przepisowe, jest automatycznie sensowne. Ponadto żółty w przepisach występuje w dwóch wariantach: samochodowy i selektywny. Żółty samochodowy to ciemniejszy, ciepły kolor, taki jak w kierunkowskazach samochodowych. Żółty selektywny zaś to jasny żółty stosowany w żarówkach samochodowych w światłach mijania, drogowych oraz pozycyjnych. Spróbujmy zatem rozebrać kwestię świateł rowerowych na czynniki pierwsze: OŚWIETLENIE OBOWIĄZKOWE ROWERUOświetlenie obowiązkowe dla rowerzysty we mgle, ciemności lub tunelu to: co najmniej jedno światło przednie białe lub selektywne żółte, świecące ciągle lub migająco co najmniej jedno światło tylne czerwone świecące ciągłym lub migającym światłemco najmniej jedno światło tylne czerwone odblaskowe o kształcie innym niż trójkątkierunkowskazy są obowiązkowe, jeśli konstrukcja roweru lub wózka rowerowego uniemożliwia sygnalizowanie zamiaru skrętu rowerowa musi być wyposażona w odpowiednie światła tylne: co najmniej jedno czerwone oraz odblask barwy czerwonej. Jeżeli zaś szerokość przyczepki przekracza szerokość roweru, trzeba umieścić na niej dodatkowo jedno światło białe widoczne z światła i montażŚwiatła i odblaski oświetlone światłem innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m. Oświetlenie musi być zamontowane nie wyżej niż 1,5 m i nie niżej niż 25 cm od powierzchni jezdni. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dn. 31 grudnia 2002 r. + nowelizacja z października 2012 w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, (Dz. U. z dnia 26 lutego 2003 r.), Dział V, Warunki techniczne roweru, motoroweru, wózka inwalidzkiego i pojazdu zaprzęgowego § Rower powinien być wyposażony:1) z przodu - co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;2) z tyłu - co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej;3) w światła, o których mowa w ust. 3 pkt 3, jeżeli konstrukcja roweru lub wózka rowerowego uniemożliwia kierującemu sygnalizowanie przez wyciągnięcie ręki zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu;1a. Dopuszcza się, aby światła pozycyjne roweru i wózka rowerowego, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, były zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy.§ pojazdów o których mowa w § 53-55 powinny odpowiadać następującym warunkom:1) światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m; w przypadku roweru i wózka rowerowego dopuszcza się migające światła pozycyjne;2) powinny być umieszczone (...), a w przypadku roweru i wózka rowerowego nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni;",2. Dopuszcza się umieszczanie świateł odblaskowych:1) barwy żółtej samochodowej:a) na bocznych płaszczyznach kół pojazdu, o którym mowa w § 53-55, z tym zastrzeżeniem, że z każdego boku pojazdu powinny być widoczne co najmniej dwa światła: co najmniej po jednym, umieszczonym na kole przedniej osi oraz na kole tylnej osi,b) na pedałach roweru i motoroweru;2) barwy białej - dodatkowo z przodu roweru i wózka Światła, o których mowa w ust. 2, mogą nie spełniać warunków określonych w ust. 1 pkt W rowerach, wózkach rowerowych i przyczepach rowerowych dopuszcza się:1) odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczony na obu bokach opony, albo2) elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół tych Jeżeli do pojazdu zaprzęgowego, roweru, wózka rowerowego lub motoroweru są przyczepione: inny pojazd albo maszyna, albo urządzenie, powinny one być wyposażone co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej oraz co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej widoczne z tyłu, a ponadto w jedno światło pozycyjne barwy białej widoczne z przodu, jeżeli szerokość ciągniętych: pojazdu albo maszyny, albo urządzenia przekracza szerokość pojazdu ciągnącego; światła te powinny odpowiadać warunkom określonym w ust. Do świateł pozycyjnych, o których mowa w ust. 3, w odniesieniu do przyczepy ciągniętej przez rower lub wózek rowerowy, stosuje się § 53 ust. DODATKOWE ROWERUDodatkowe oświetlenie odblaskowe boczne (opcjonalne)Do tej pory skupiliśmy się na światłach przednich i tylnych, jednak jest jeszcze możliwość oświetlić rower z boku. To wariant mniej istotny niż oświetlenie przednie, jednak jako dodatkowy, może być pomocny. I tu projektanci oferują całą gamę możliwości. Dosłownie za kilka zł można kupić lampki na wentyl, które świecą tylko podczas ruchu. Dopuszczalne są dodatkowe, opcjonalne odblaski:z przodu roweru, barwa białana pedałach, barwa żółta samochodowana kołach, barwa żółta samochodowa, dowolna ilość, ale co najmniej po jednym na każdym kole w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na obu bokach opony (przepisy nie określają koloru)w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół (przepisy nie określają koloru) WSKAZÓWKI I "PATENTY"Nie oślepiaj!Prawidłowe i sensowne oświetlenie wymaga też znajomości pewnych podstaw stosowania. Snop światła zarówno przedniej, jak i tylnej lampy (jeśli jest mocniejsza) powinien być skierowany lekko ku ziemi, a maksymalne natężenie światła powinno występować na ziemi w odlełości kilku metrów od roweru, tak aby być w stanie ominąć niespodziankę na jezdni, przykładowo kamień, gałąź lub choćby jeża. W mieście ustawienie świateł można sprawdzić stając frontalnie w odległości kilku metrów do przeszklonej witryny sklepu lub kawiarni. Jeśli razi nas, to znaczy, że razi też innych i należy lampkę obniżyć, aby świeciła bliżej błyskające (stroboskopowe)Lampy migające pomagają być zauważonym, jednak gdy błyskają ostro, mogą też oślepiać. Oświetlenie agresywnie błyskające jest przydatne w warunkach ograniczonej widoczności lub gdy jedziemy po ulicy, wśród samochodów. Tu trzeba zaznaczyć, że znaczna większość kierowców wyprzedza uważnie, z kulturą i należy im się za to podziękowanie. Jak długo są jednak wyjątki, to warto im w tym pomóc. Błyskające światło tylne pokazuje wyraźnie: trzymaj się ode mnie na odległość i jeśli już koniecznie musisz wyprzedzać, to szerokim łukiem! Przypominamy: bezpieczna odległość do wyprzedzanego rowerzysty to półtora metra, a jeszcze lepsza, komfortowa przy większej różnicy prędkości to dwa problemem są za to kierowcy wyjeżdżający z ulic podporządkowanych, z parkingów i zajeżdżający przy tym drogę rowerzystom. Choć najważniejsza w tym przypadku jest dobrze zbudowana infrastruktura, to silne, migające światło przednie jednak dwukierunkowej drodze dla rowerów mijamy się znacznie bliżej, niż na ulicy i błyskające oświetlenie po prostu razi pozostałych i może wręcz zmniejszyć wspólne bezpieczeństwo. Może na przykład utrudniać dostrzeżenie kolejnego rowerzysty znajdującego się za błyskającym. Dlatego tego wariantu autor zaleca używać z umiarem, w sposób dopasowany do okoliczności. Tylne światło na kierownicy? ale sprawdzonym patentem miejskim jest mieć dodatkowo jedno czerwone światło tylne na kierownicy. Oczywiście świecące w kierunku tyłu pojazdu. Z doświadczenia własnego autora wynika, że tylne, czerwone światło zamontowane na skraju roweru, po jego lewej stronie sprawia, że kierowcy wyprzedzają nas w wyraźnie większej odległości, czyli bezpieczniej dla wszystkich. Ten patent ma sens dla bezpieczeństwa jazdy w ruchu ulicznym, nie jest natomiast konieczny na drodze dla rowerów. Jeśli natomiast chcemy takie światło stosować na DDR, to trzeba przełączyć je z migającego na ciągłe. Dodatkową zaletą tylnej lampy na kierownicy jest to, że widać, czy się faktycznie świeci. Nie trzeba też obracać się do tyłu, żeby ją innowacją są też tylne światła ze zintegrowanym laserem, rzucającym czerwone światło na jezdnię za rowerem. To pomysł przeważnie zintegrowany z klasycznym oświetleniem, energooszczędny, podwyższający widoczność roweru w nieagresywny sposób i choć nie jest zgodny z literą prawa, to jest zgodny z jego duchem i sensem, gdyż respektuje przyjętą ogólną konwencję UBRANIALampka na czole, kamizelki i opaski odblaskoweDopuszczalność takiego oświetlenia nie jest rozstrzygnięta, gdyż nie jest ono wyposażeniem roweru, o którym mówi rozporządzenie. Można zatem przyjąć, że w świetle prawa jest spora dowolność, jeśli chodzi o oświetlenie osoby kierującego rowerem. Wspomniane światło lampy czołowej jest zamocowane wysoko i przy podniesieniu głowy może łatwo razić innych po oczach, więc należy ustawić je tak, aby świeciło nisko. W Polsce nie ma obowiązku jazdy w kamizelkach odblaskowych i w mieście takie dodatki nie są konieczne. Jeśli natomiast ktoś czuje się dzięki temu bezpieczniej, to jak najbardziej można się tak wyposażyć. Sensownie byłoby natomiast zadbać, by kolory odblasków odzieży pasowały do konwencji: biały z przodu, czerwony z tyłu! Niestety tylko niewielka część dodatków respektuje tę najbardziej podstawową z reguł oświetlenia i mało kto o tym do rowerów elektrycznychMając do dyspozycji duży akumulator, można zbudować system zasilający światła bezpośredno z niego i wyposażyć się w potężne lampy przednie do jazdy w warunkach offroadu. W takim wypadku należy wyprowadzić z akumulatora prąd, najlepiej osobnym wyjściem i albo kupić lampy wysokiego napięcia [znaleźć odpowiednie przykłady], albo zaopatrzyć się w przetwornicę prądu stałego (DC/DC stepdown) z typowego dla naszego akumulatora zakresu napięć na np. 12V. Zaletą tego wariantu jest to, że same lampy nie muszą mieć własnego akumulatora. To rozwiązanie prostsze w bieżącej obsłudze, gdyż nie trzeba ciągle pamiętać o ładowaniu lub wymianie wystarczających na krótko miejskie - lampy na dynamoInną opcją oświetlenia roweru jest lampa na dynamo, występująca często zwłaszcza w typowych rowerach miejskich. Nowoczesne dynama w piaście są sprawdzoną i trwałą opcją. Mają niewielki dodatkowy opór toczenia. Wadą tego rozwiązania jest to, że znacznie trudniej rower doposażyć w dynamo już po kupieniu. Wymaga to przeważnie zmiany piasty, zakupienia innej długości szprych i zaplecenia koła od nowa. Jest też kilka standardów montażowych osprzętu i poprawny wybór wymaga fachowej pomocy lub dobrego własnego wynalazkiCzęść wynalazków oświetleniowych, oferowanych rowerzystom nie spełnia przepisowych wymogów. Warto kierować się zdrowym rozsądkiem, żeby światła nie myliły pozostałych co do tego, czy widzą z oddali przód, czy tył roweru, bo to nie rozjaśnia sytuacji na drodze. Lampki na wentyle, na Allegro już od 2,50 za komplet, zalety: tanie, polepszają widoczność, dostępne w różnych kolorach, tuning wizualny - wymagają regularnej wymiany baterii, świecą również w dzień, co niepotrzebnie redukuje żywotność baterii rurki i lampki na szprychy oraz na wentyle są niezgodne z oświetlenie "choinkowe" może być świetne na zlot, czy do jazdy po osiedlu, jednak do jazdy po mieście raczej trzeba z takich pomysłów zrezygnować, a co najmniej sprawić, żeby chociaż kolor ich światła nie mylił innych co do tego, czy widzą przód, tył, czy bok pojazdu. Jako że najgorsze to jechać całkowicie po ciemku, "na batmana", to lampki te mogą być pomocne, żeby zwiększyć widzialność roweru.
- ፈеброփሕቀиኇ уза τаኁа
- Տеглաкт կетидиδ
- Οዤጱጡոհ нтεслα
- Ресрዎпрω αреχаζυսе кре
- Жιж еռеጃо
W ofercie Foodbike posiadamy dwie różne wersje rowerów trójkołowych ze skrzynią. Pierwsza wersja jest wyposażona w koszyk z tyłu pojazdu. Tego typu rowery przeznaczone są przede wszystkim dla osób poszukujących komfortu i bezpieczeństwa. Pojazd ułatwia codzienne zakupy osobom starszym i odciąża ich w drodze do domu.
Jazda na rowerze szybko wchodzi w nawyk, stając się codzienną aktywnością. Co zrobić, gdy w rodzinie pojawia się małe dziecko? Jak zadbać o jego bezpieczne przewożenie? Nie ma powodów do obaw, wystarczy zwrócić uwagę na kilka kwestii oraz zapoznać się z odpowiednimi przepisami. Jak wozić dziecko na rowerze? To pytanie zadaje sobie niejeden dziecka na rowerze – przepisyZacznijmy od kwestii formalnej, czyli co na ten temat mówią przepisy. Według polskiego prawa, dzieci do lat 7 mogą być przewożone na rowerze w specjalnie do tego celu dostosowanym foteliku lub przyczepce, zamocowanej na tyłach jednośladu (łączna długość jednośladu z przyczepką nie może wynosić więcej niż 4 metry). Przewożenie dziecka na bagażniku roweru, tak jak miało to niegdyś miejsce jest to nielegalne oraz niebezpieczne. Absolutnie nie należy tego należy pamiętać, że rodzic przewożący dziecko na rowerze w przyczepce, zgodnie z literą polskiego prawa, nie może jechać po chodniku – wolno używać jedynie ścieżki rowerowej lub jezdni. Wyjątkiem jest sytuacja, w której sprawuje on opiekę nad dzieckiem do 10. roku życia, które samo kieruje zadać sobie również pytanie, od kiedy można wozić małych rowerzystów? Nie ma prostej, jednoznacznej odpowiedzi na nie. Każde maleństwo jest inne i to rodzic najlepiej wie, jak na przejażdżkę może zareagować jego pociecha. Producenci fotelików oceniają, że można za ich pomocą przewozić już 9-miesięczne niemowlaki, za to pediatrzy doradzają wstrzymać się do ok. 1,5 roku życia. Bardzo istotne jest, by malec potrafił już samodzielnie siedzieć. Należy zwrócić uwagę, że przyczepki rowerowe oferują znacznie większą stabilizację niż foteliki, warto więc pomyśleć nad takim środkiem jazda z dzieckiem na rowerze jest niezwykle rowerowy czy przyczepka?Przechodzimy do pytania, które zadaje sobie wielu rodziców – w czym przewozić dziecko na rowerze – w przyczepce czy foteliku? Jest to kwestia przede wszystkim preferencyjna. Malec w foteliku znajduje się bliżej rodzica i samo więcej widzi. Jazda w taki sposób pozwala na utrzymywanie z nim kontaktu. Jest to też tańsze rozwiązanie od inwestycji w przyczepkę. Przy nowoczesnych, certyfikowanych systemach bezpieczeństwa, które zapewnia np. Urban IKI, możemy być spokojni o da się jednak ukryć, że przyczepka zapewnia zdecydowanie większy komfort i jeszcze większe bezpieczeństwo, zarówno rowerzyście, jak i pasażerowi. To rozwiązanie zalecane jest zwłaszcza w wypadku najmłodszych, poniżej wspomnianej już granicy 1,5 roku życia, gdy mamy wątpliwości, czy jazda w foteliku będzie bezpieczna. W przyczepce dziecko jest w pełni chronione przed deszczem, śniegiem, wiatrem itd. Dodatkowo jego obecność w żaden sposób nie utrudnia kierowania rowerem. Niektóre modele, jak np. Model BURLEY D'Lite można również zamienić na wózek spacerowy. Niestety minusem przyczep jest oddalenie od rodzica. Ponadto, zajmują one dużo miejsca i są droższe niż ważną kwestią jest zapewnienie bezpieczeństwa przewożonych pociech. Jak jeździć z dzieckiem bez obaw o zagrożenie jego zdrowia? Przede wszystkim należy wyposażyć go w kask, który w razie potencjalnych upadków uchroni głowę przed urazami. Co prawda, nie jest on wymagany w świetle przepisów prawa. Z tego powodu decyzja o jego zakładaniu należy do rodziców. Nie zaszkodzi jednak posiadać tego typu akcesorium podczas wycieczek rowerowych, zwłaszcza, że w ofertach producentów np. marki Abus znajdziemy wiele modeli dziecięcych, utrzymanych w barwnej stylistyce. Maluchom na pewno spodobają się kolorowe Smiley które mogą zakładać dziewczynki i aby kask znalazł się także na głowie starszych dzieci – tych jeżdżących już samodzielnie. Im przypadną do gustu Youn-I również od marki przewozić starsze dziecko na rowerze?Kiedy nasza pociecha już podrośnie, można swobodnie umieścić ją w foteliku, koniecznie montowanym na tyłach pojazdu. Foteliki przednie, ze względów bezpieczeństwa, można stosować jedynie, póki dziecko nie skończy 3 roku życia, zaś wybór konkretnego modelu będzie uzależniony od samego roweru – nie do każdego typu pasuje dowolny rodzaj montowań. Dobrym rozwiązaniem może być mocowanie na rurę podsiodłową, jak w foteliku Urban IKI, gdzie pociecha będzie siedziała tuż za dziecko powinno siedzieć w foteliku montowanym z tyłu rower wybrać do jazdy z dzieckiem?By nie mieć problemów z dopasowaniem fotelika, gdy już decydujemy się jeździć z dzieckiem na rowerze, najprostszym rozwiązaniem będzie wybór standardowego roweru miejskiego. Daje on najwięcej możliwości, jeśli chodzi o kwestię kompatybilności z fotelikami różnych dobrym wyborem mogą być również rowery hybrydowe lub dojazdowe. Zdecydowanie odradza się jednak jeździć z dzieckiem w foteliku przy rowerach specjalistycznych, tj. przełajowych, trekkingowych i innych przeznaczonych do konkretnych zadań i stylów jazdy. Taka ostrożność wynika z niestandardowej konstrukcji tychże modeli, co może odbić się niekorzystnie na bezpieczeństwie małego dzieckiem najlepiej jeździć na zwyczajnym, miejskim dziecka potrząsanegoOstatnią, ale najistotniejszą sprawą, o której należy pamiętać, w kwestii przewożenia dziecka na rowerze przy pomocy fotelika, jest zadbanie, by ono nie zasnęło podczas jazdy. Wielu rodziców kontynuuje przejażdżkę, gdy dziecko uśnie, co jest takiej drzemki na malucha spada ogromne obciążenie fizyczne, przede wszystkim na kręgosłup, co może spowodować tzw. syndrom dziecka potrząsanego. Malec może doznać urazów głowy, szyi oraz nawet zostać narażony na poważne uszkodzenia mózgu i zostać niepełnosprawnym do końca życia. Właśnie dlatego, tak ważne jest, aby zwrócić uwagę jak wozić dziecko na rowerze, i stawiać bezpieczeństwo zawsze na pierwszym miejscu.
Auto OSOBOWE i Przyczepka ZESTAW KEMPINGOWY Zabawki do Jazdy dla Dziecka. Stan. Nowy. Wiek dziecka. 3 lata +. Długość. 22.8 cm. 245, 05 zł. zapłać później z.
Natura przez lata dostawała od człowieka w kość. Zarówno rozwój cywilizacji, jak i technologii przyczyniły się do powstania wielu problemów ekologicznych, z którymi współczesny świat musi się dziś zmagać. Przykładowo, w dużych miastach, gdzie życie kręci się na wysokich obrotach, wzrasta ilość zanieczyszczeń powietrza. Przyczyną tego jest ogromna ilość samochodów spalinowych, stanowiących główny środek transportu. Na szczęście coraz więcej ludzi na świecie zdaje sobie sprawę z tego, że należy podjąć pewne kroki w ratowaniu naszej planety i szuka alternatyw dla tego typu pojazdów, których liczba stale rośnie. Jak się okazuje, rozwiązanie zostało wynalezione dawno temu, a jest nim rower - konkretniej rower cargo, który umożliwia zarówno przemieszczanie się z punktu A do punktu B jak i transportowanie towarów, ludzi czy zwierząt. Jak on wygląda? Co trzeba o nim wiedzieć? Oto kilka niezbędnych informacji na ten temat. Czym jest rower cargo? Rower cargo, inaczej rower towarowy (ang. cargo bike) to nic innego jak jednoślad z przytwierdzoną na stałe skrzynią, służącą do przewozu różnego rodzaju obiektów. W porównaniu do rikszy, która jest znacznie szersza oraz przeznaczona tylko i wyłącznie do transportu osób - rowerem typu cargo można przewozić praktycznie wszystko. Jedyne ograniczenie stanowi maksymalny udźwig pojazdu, który w zależności od modelu wynosi od 100 do nawet 200 kg. Z tego względu współczesne rowery towarowe często wyposażone są we wspomaganie elektryczne, dzięki czemu kurierzy mogą przewozić duże ilości ciężkich pakunków na długie dystanse, nie męcząc się przy tym za nadto. Historia roweru cargo Historia rowerów cargo ma swój początek w tym samym momencie, co rowerów tradycyjnych. Od XIX wieku latami były wykorzystywane jako tani pojazd przeznaczony do transportowania różnych rzeczy - również w wielu polskich miastach. Po II wojnie światowej ich ilość spadła, gdyż dużą popularność zyskały wówczas pojazdy wyposażone w silniki spalinowe - w tym samochody. Ponownie wróciły do łask w latach 70/80. XX wieku, po kryzysie naftowym w krajach Europy zachodniej. Początkowo rowery cargo były jedynie konstrukcjami „garażowymi”, jednak z czasem zaczęto produkować je na skalę masową, dzięki czemu ich liczba zaczęła wzrastać i tak jest po dziś dzień. Rodzaje rowerów cargo Istnieje kilka rodzajów rowerów cargo. Zaliczamy do nich: Long-john – jest to dwukołowy model cargo roweru, którego nazwa pochodzi od przedłużonej ramy. Skrzynia umieszczona jest w nim między kierownicą a przednim kołem, co zapewnia zachowanie dużej mobilności pojazdu; Long-tail – również model dwukołowy, z tym, że jego rama przedłużona jest z tyłu. Dzięki temu możliwe jest przewożenie pakunków o dużych rozmiarach; Trójkołowiec – pojazd tego typu wyposażony jest w trzy koła, najczęściej dwa z przodu i jedno z tyłu. Pomiędzy nimi umieszczona jest ładowna skrzynia, która (w tym wypadku) porusza się wraz z kierownicą; Rower z przyczepką – model klasycznego roweru, do którego doczepiona jest przyczepa. Stanowi on bardzo uniwersalne rozwiązanie, nie wymagające posiadania specjalnie zaprojektowanego pojazdu. Rowery cargo i ich szeroką gamą zastosowań Rowery cargo stanowią doskonałą alternatywę dla samochodów spalinowych. Są przede wszystkim ekologiczne i przy tym stosunkowo niedrogie, a co więcej można się nimi dostać praktycznie wszędzie, unikając miejskich korków czy opłat za parking. Nic więc dziwnego, że wiele przedsiębiorstw chętnie z nich korzysta, prowadząc tym samym biznes z poszanowaniem dla środowiska. Rowery towarowe najczęściej wykorzystywane są przez: firmy kurierskie i transportowe (w szczególności w krajach takich jak Dania czy Holandia, rowery cargo służą do przewożenia różnego rodzaju większych lub mniejszych przesyłek); firmy gastronomiczne oraz zajmujące się handlem (na ulicach coraz częściej można zobaczyć np. mobilną kawiarnię, która są niczym innym jak specjalnie przystosowanym do tego celu rowerem typu cargo); osoby indywidualne oraz rodziny (tego typu jednoślad może być wykorzystany do transportu zakupów, a nawet dzieci); służby miejskie i komunalne (w niektórych miastach służby techniczne czy sprzątające używają rowerów cargo); zakłady produkcyjne (właściciele poszczególnych zakładów posiadających dużą powierzchnię wprowadzają na ich teren rowery towarowe przeznaczone do przewozu rozmaitych materiałów). Dlaczego rowery cargo są lepsze od samochodów spalinowych? Cargo rower niewątpliwie posiada wiele cech, których brakuje samochodom spalinowym. Jego główną zaletą jest bycie pojazdem ekologicznym – nie generuje żadnych spalin zanieczyszczających powietrze. Nie trzeba go tankować, co również jest wielkim plusem, zwłaszcza, że ceny paliwa w ostatnim stały się postrachem kierowców. Dodatkowo utrzymanie tego typu jednośladu nie różni się nadto od utrzymania tradycyjnego roweru, a co za tym idzie jest zdecydowanie tańsze niż utrzymanie samochodu spalinowego. Jedyne koszty to serwisowanie w razie wystąpienia usterek, wymiana opon czy dętki oraz środki konserwujące, a w przypadku wersji wyposażonej we wspomaganie elektryczne - regularnie sprawdzanie stanu napędu. Gdzie kupić rower cargo? Inna zaletą tego pojazdu jest fakt, iż przemieszczając się rowerem cargo ulicami miasta można uniknąć wielu korków, które nieraz doprowadzają kierowców samochodów do szewskiej pasji, zwłaszcza w godzinach szczytu. Nie trzeba też szukać specjalnego miejsca do parkowania – takim rowerem można zostawić praktycznie wszędzie. Poza tym nie wymaga on ponoszenia żadnych opłat parkingowych, dzięki czemu można trochę zaoszczędzić. Rower towarowy ponadto stanowi doskonałą atrakcję nie tylko dla dorosłych, ale też i dzieci, dla których często wielką frajdą jest podróżowanie w skrzyni. Korzystanie z tego środka transportu jest także niewątpliwie dużo bardziej korzystne dla zdrowia, gdyż zapewnia dzienną dawkę ruchu – w przeciwieństwie do samochodów, w których siedzenie godzinami powoduje niekiedy bóle kręgosłupa, karku i tym podobne. Podsumowanie Rowery cargo stanowią sporą konkurencję dla samochodów spalinowych. Jest to doskonałe rozwiązanie, nie tylko dla firm, ale też zwykłych ludzi, którzy mają na uwadze dobro środowiska i chcą przyczynić się do zmniejszania ilości zanieczyszczeń powietrza w swoich miastach. Rosnąca popularność tych jednośladów to zdecydowanie krok w dobrą stronę, zdecydowanie warty podjęcia.
mvrslYC. 455 448 129 21 157 241 322 195 172
rower z przyczepką z przodu